KIJEM W MROWISKO: ROLNICY-WIECZNY PROBLEM RZĄDZĄCYCH… (CZ. 2)

Rolnicy-wieczny problem rządzących… (cz. 2)

Mało skuteczna polityka rolna PSL spowodowała, iż przed paru laty rolnicy odmówili poparcia tej partii.Jest to o tyle dziwne, że od ponad stu lat partia ta (pod różnymi nazwami) była reprezentantem nie tylko samych rolników, ale także polskiej wsi. Skutek tego jest widoczny- poparcie na granicy progu wyborczego i tylko alianse z innymi ugrupowaniami, wcześniej z Kukizem, teraz z Hołownią, pozwalają PSL wchodzić do Sejmu. Tę ideową pustkę na polskiej wsi doskonale wypełnił PiS, zdobywając sobie poparcie wiejskiego elektoratu. Prawdę powiedziawszy to elektorat ten nie miał  zbyt wielkiej alternatywy. PiS oprócz programu socjalnego jest także nośnikiem pewnych wartości, które dla raczej konserwatywnego i religijnego środowiska  wiejskiego są bardzo istotne. Przedtem te wartości były dla tegoż środowiska dostrzegane w programie i polityce PSL.

Bardzo ważną rolę w tej wolcie rolników oraz mieszkańców wsi odegrały obietnice PiS. Obiektywnie patrząc trzeba stwierdzić, iż część ich rzeczywiście została zrealizowana, większość zaś pozostała w sferze obiecanek. Moim zdaniem partia ta rolników traktuje w sposób instrumentalny, jako istotny składnik jej elektoratu. Mogą o tym świadczyć brutalnie szczerei cyniczne słowa samego prezesa Kaczyńskiego, który powiedział do swoich współpracowników, że polski chłop jest pazerny i jak mu się da parę złotych przed wyborami to na nas zagłosuje. I to jest istota polityki aktualnie rządzących wobec rolników. Jakie to może mieć następstwa wyborcze? Otóż grupa bogatych rolników, którzy głównie protestują nie jest aż tak liczna, żeby przeniesienie jej poparcia na inną partię zdecydowało o wynikach wyborów. Pozarolnicza wieś pozostanie jednak raczej przy Kaczyńskim. Zyskać może tylko Agrounia.

Mimo wszystko Kaczyński trochę się wystraszył tej sytuacji. Protesty rolników  w Szczecinie i Hrubieszowie obudziły władze pisowskie, które przypomniały sobie, że w wyborach parlamentarnych w 2019 roku wedle badania IPSOS 68 proc. rolników głosowało na Prawo i Sprawiedliwość. Partią drugiego wyboru było PSL, na które zagłosowało 16,5 proc. rolników. Również wśród mieszkańców wsi poparcie dla PiS było bardzo wysokie i wyniosło 56 proc.

Stąd zmiana ministra i kolejna transza pisowskich obietnic, które, biorąc pod uwagę zbliżające się wybory, zostaną raczej spełnione. Częściowo odbędzie się kosztem całego społeczeństwa, gdyż dopłaty do zboża (jak najbardziej zasadne) będą pochodziły z budżetu państwa, a przecież można ich było uniknąć, reagując w porę na importowanie pszenicy z Ukrainy, na co zresztą rolnicy wielokrotnie zwracali uwagę rządzącym.

Marian Mikołajczak

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.