MIŁOŚĆ W SIECI OKAZAŁA SIĘ OSZUSTWEM. 51-LATKA Z POWIATU MOGILEŃSKIEGO STRACIŁA PRAWIE 200 TYSIĘCY ZŁOTYCH
51-letnia mieszkanka powiatu mogileńskiego padła ofiarą tzw. oszustwa matrymonialnego. Kobieta uwierzyła w historię mężczyzny, który podawał się za amerykańskiego lekarza pracującego w Malezji. Zaufanie, budowane miesiącami w internetowej korespondencji, zakończyło się dotkliwymi stratami finansowymi – poszkodowana przekazała oszustowi niemal 200 tysięcy złotych. Policja apeluje o ostrożność i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi.
Jak informują funkcjonariusze, przestępcy od dłuższego czasu wykorzystują portale społecznościowe i komunikatory do wyszukiwania osób samotnych lub szukających relacji. Po nawiązaniu kontaktu tworzą wiarygodną, ale całkowicie fikcyjną historię o swoim życiu – często przedstawiają się jako żołnierze, lekarze lub inżynierowie pracujący za granicą. Posługują się zdjęciami pobranymi z internetu, a następnie, poprzez regularne rozmowy i budowanie emocjonalnej więzi, zdobywają zaufanie ofiary.
W przypadku mieszkanki powiatu mogileńskiego wszystko zaczęło się od odpowiedzi na anons matrymonialny. Mężczyzna deklarował, że jest obywatelem USA i pracuje w Malezji jako lekarz. Korespondencja trwała przez dłuższy czas, a rzekomy partner zapewniał kobietę, że planuje przyjazd do Polski i spotkanie. W pewnym momencie pojawiła się jednak „przeszkoda” – mężczyzna tłumaczył, że jego środki zostały zablokowane przez bank, a on pilnie potrzebuje pieniędzy na przelot.
Kobieta uwierzyła i przelała wskazaną kwotę. To był początek długiej serii kolejnych próśb o pieniądze. Oszust przez ponad rok zwodził 51-latkę, przedstawiając coraz to nowe dramatyczne sytuacje. Twierdził m.in., że podczas podróży został zatrzymany przez władze tureckie, a później francuskie. Każdorazowo „uwolnienie” miało wymagać kolejnych opłat, które kobieta wpłacała na wskazane rachunki bankowe. Łącznie straciła prawie 200 tysięcy złotych.
Policjanci przypominają, że podobne mechanizmy są bardzo charakterystyczne dla oszustw matrymonialnych. Sygnałem alarmowym zawsze powinny być prośby o przekazywanie pieniędzy – niezależnie od tego, jak wiarygodna i poruszająca wydaje się historia rozmówcy. Funkcjonariusze apelują o stosowanie zasady ograniczonego zaufania zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym, oraz o konsultowanie wątpliwości z bliskimi, zanim podejmie się decyzję o przelewie.
Jeśli podejrzewamy, że możemy mieć do czynienia z próbą wyłudzenia, warto jak najszybciej przerwać kontakt, zachować korespondencję i zgłosić sprawę policji.






